piątek, 23 listopada 2012

Zajęcia w szkole rodzenia - POLECAM.

Wczoraj uczestniczyliśmy w drugim spotkaniu w szkole rodzenia. Położna omawiała objawy, które będą pojawiać się przed porodem. Bardzo się wzruszyłam... Nie spodziewałam się takiego obrotu sprawy, bo same skurcze czy odejście wód płodowych nie może wzruszać. Ale p. Ela tak pięknie namawiała nas do tego, żeby w momencie porodu zapomnieć o sobie i skupić się na dziecku, że aż łzy zakręciły się w moich oczach. Nie mam pojęcia czy będę potrafiła nie myśleć o tym, że MNIE boli, JA mam skurcze, JA chcę już to mieć za sobą. Ciężko to przewidzieć. Póki co, nie wyobrażam sobie momentu narodzin naszego Synka. Nie chcę zakładać jak będzie. Z pewnością natomiast, chcę bardzo dobrze się przygotować do tego momentu. I nie mam tutaj na myśli czytania artykułów w Internecie, bo przez niektóre z nich i od widniejących pod nimi komentarzami, można się przerazić. Moje przygotowanie nie będzie także polegało na zbieraniu opinii z otoczenia. Podejrzewam, że nie ma dwóch identycznych porodów, tak jak i nie ma dwóch identycznych kobiet. Bez paniki, ze spokojem i ufnością będę czekała na ten moment, uczestniczyła w zajęciach w szkole rodzenia. Wprawdzie nie mam wielu spotkań za sobą, ale już teraz mogę powiedzieć, że WARTO w nich uczestniczyć. Dobre przygotowanie, gwarantuje mniejsze zaskoczenie a co za tym idzie, lepszą współpracę z położną i lekarzem. A o to właśnie chodzi. Niech nasze Dziecko przyjdzie na świat w maksymalnie dobrych warunkach. Warunkach, które mogę stworzyć swoim odpowiednim nastawieniem.

I... powiem Wam, że pięknie oddycham przeponą.

Miłego dnia. 









Brak komentarzy:

Prześlij komentarz