wtorek, 28 października 2014

A rączki muszą być czyste

Od kilku dni bawimy się m.in. farbami plakatowymi oraz ciastoliną. 

Mój Syn lubi mieć czyste rączki. Mała kropka farbki na paluszku sprawia, że akt radosnej twórczości trzeba przerwać. Rączka musi być czysta! Gdybyście widzieli miny jakie robi Krzysio kiedy dotyka ciastoliny. Obrzydzenie połączone z niedowierzaniem. Wyraz zgorszenia na twarzy. Na usta ciśnie się jedno słowo: "Bleee". Pomimo swojej niechęci do materiałów bardzo nijakich w dotyku, Krzysiolek nie poddaje się. 

Wczoraj robił ciastolinie bam, bam i brał do rączki. Zrobiliśmy kilka jeżyków. Jak?

Prosta sprawa. Najpierw należy zrobić kulki z ciastoliny. Położyć na kartce. Pozwolić dziecku na zrobienie kulce bam. Pociąć słomki. Powtykać słomki do ciastoliny. Tadam.

Jesienne, kolorowe jeże zrobione.





A zabawa farbkami wyglądała tak:




czwartek, 23 października 2014

Ostatnie dwa miesiące wakacji

Mój brzuch dorósł do rozmiarów XXL. Ponoć w ciąży z Krzysiolkiem byłam większa. Nie wiem, nie pamiętam a zdjęcia kłamią :). 

To moje ostatnie dwa miesiące bycia Mamą tylko dla jednego Synka. Właśnie tak teraz myślę o tym czasie. 

Ostatnie tygodnie, kiedy mam sporo czasu dla siebie, na bycie ze sobą. 

Krzysio żłobkuje a Mama ogarnia sprawy dnia codziennego.

A kiedy jesteśmy razem, muszę pamiętać, że z nami jest ktoś jeszcze, że w brzuchu buszuje brat mojego Syna.

Żałuję, że nie mogę wyhuśtać Krzysiolka tyle, ile bym chciała oraz że Jego podnoszenie muszę ograniczyć do niezbędnego minimum.

Żałuję, że w ostatnim, najpiękniejszym tygodniu października, nie mogłam dać z siebie wszystkiego podczas zabawy na placu zabaw. 

Żałuję, że kondycyjnie niewiele mogę. Przy 1,5 rocznym bobasie wymiękam dość szybko. 

Ale warto przeczekać ten czas, żeby zobaczyć jak dzieci bawią się razem, jak na siebie reagują, czym się od siebie różnią a w czym są podobni.

Pocieszające jest także to, że istnieją zabawy, w które ciężarna Mama może się zaangażować w 100%. Najprostszy przykład i jego efekt:


Ten wybitny rysunek przedstawia mnie-Mamę, Tatę, który idzie za rączkę z Krzysiem oraz Krzysiową żyrafkę (dzisiaj zorientowałam się, że bezimienną... oj, trzeba to naprawić). Jest słonko, deszczyk narysowany rączką mojego Syna, kilka kresek także Jego autorstwa. Samochód, trawka, tęcza, no bo skoro pada deszcz i świeci słońce. 

Największe szczęście i spełnienie daje rodzina. 

Ot,co :)

środa, 22 października 2014

Deszczowa pogoda, moje minimum ratunkowe

No, Kochani, deszcze niespokojne plus wiatr, taka aura za oknem. Ratuję się jak mogę, żeby nie bolała mnie głowa. Co przychodzi z odsieczą i pomaga w pokonywaniu jesiennej chandry?

WŁASNORĘCZNIE (WŁASNOEKSPRESOWO RACZEJ) WYKONANA KAWA LATTE


W drugiej ciąży pozwalam sobie na wypicie jednej kawy dziennie. Oczywiście nie zawsze korzystam z tego przywileju, ale jak pogoda za oknem jest taka, jak dziś. Kiedy czuję, że moja głowa za chwilę eksploduje, to robię kawę. Wprawdzie podobny efekt radzenia sobie z bólem głowy osiągnęłabym zjadając jednego posolonego świeżego ogórka i pomidora oraz popicie tej strawy szklanką wody, no ale umówmy się, kawa jest zdecydowanie smaczniejsza.

A DO KAWUSI COŚ SŁODKIEGO...













Żadne michałki, kasztanki czy inne tiki taki, najlepsze są trufle. I to dokładnie te, ze zdjęcia. Łyczek kawki, gryzek czekoladki i rzeczywistość nie jest już tak szaro-buro ponura.




SYROP DO ROZCIEŃCZENIA WODĄ - HERBAPOL - MELISA Z GRUSZKĄ I GŁOGIEM


Na dobry smaczek, kiedy chce się pić, dostarczyć organizmowi niepotrzebnych kalorii. Rozcieńczone zimną wodą smakuje najlepiej. W dodatku można sobie wmówić, że rzeczywiście ma działanie wyciszające.

KAWAŁ DOBREJ MUZYKI


W oczekiwaniu na pojawienie się nowej płyty Pink Floyd (nowej płyty z materiałem, który przeleżał 20 lat:/), zadowalam się innymi dźwiękami. Dziś towarzyszył mi Depeche Mode. 

P.S. Mężu, czy jest chociaż cień szansy, że płytę floydów przyniesie mi św. Mikołaj? Pogadaj z nim, wiem, że masz  u niego wtyki :).

P.S.2 Płyta ma się ukazać 10 listopada, więc najpewniej wcześniej się o nią postaram... Taki los :).

DOBRE CZYTADŁO


Tego typu książki lubię. Zasiadam nad nimi z kubkiem dobrej herbaty, moim zeszytem z zapiskami i notuję. Polecam!

ZMYWANIE PROBLEMÓW Z CIAŁA



Najlepsze produkty do cielesnej regeneracji. 

Olejek do kąpieli firmy Bielenda - Mandarynka i verbena. Jestem fanką tego zapachu od wielu lat. Zapomniałam na chwilę, ale wracam do niego. Najlepszy towarzysz codziennych kąpieli.

A twarz dobrze jest potraktować serią firmy Ziaja - Liście manuka. Żel myjący i tonik zwężający pory. Natychmiastowe uczucie pożądanej świeżości.





Kiedy  jednak wszystkie czynniki zawodzą i nic nie jest w stanie poprawić mojego nastroju to rozglądam się i stwierdzam, że inni mogą mieć gorzej. Najbliższy przykład. Mokro, zimno a Panowie nie dają za wygraną.