niedziela, 25 sierpnia 2013

A my, mamy się i mamy się dobrze


Mężowaty ma urlop. Wakacjujemy się. Odpoczywamy. Wybywamy z domu i cieszymy się miłymi chwilami. 


Pierwszy raz, po tej stronie brzucha, towarzyszy nam Krzysio. 



NASZ SYN, ma już 4 miesiące i 3 tygodnie. 

Wspaniale jest móc widzieć jak się zmienia, doskonali w rozmaitych umiejętnościach. Ostatnio coraz dobitniej pokazuje, że chce czegoś dotknąć, czymś się pobawić i... z wielkim żalem przyjmuje do wiadomości, że pewne rzeczy do zabaw się nie nadają (np. pilot telewizyjny). 

NASZ SYN, mierzy 70 cm i waży 7700g. Odczuwam te gramy oj odczuwam ;). 

NASZ SYN od kilku tygodni oswaja się z glutenem. Kaszka jest mniam, mniam, mniam. Oj, taaaka dobra :).
A dzisiaj dostał pierwszą porcję marchewkowego przysmaku. Marchewkę przyjął ze spokojem, uśmiechem na ustach i zadowoleniem. Zuch chłopak. Jestem ciekawa jak będzie jutro, ale skoro pierwsze podejście skończyło się dobrze, to kolejne mogą być tylko lepsze. 

Ściskamy Was mocno z krzysiowego zakątka.

P.S. W tzw. międzyczasie zostałam fanką leśnych spacerów, ale o tym... inną razą :)





3 komentarze:

  1. Jako zewnętrzny obserwator zauważam, że Krzysio bardzo dużo się śmieje :D Niech mu tak zostanie :)
    A Sylvie na leśnym spacerze na łonie natury to temat tak piękny, że trzebaby to na jakimś obrazie uwiecznić!

    OdpowiedzUsuń
  2. Krzysiulkowe stópki są the best!!!
    Miłego wakacjowania i milych pierwszych smaków i spacerów po lesie. Ściskamy!

    OdpowiedzUsuń
  3. Ale duży chłopak! A będzie jeszcze większy i jeszcze cięższy. A ja się właśnie zastanawiałam gdzie sie podziewasz;) A tu proszę - urlopik:)

    OdpowiedzUsuń