piątek, 27 czerwca 2014

Mały żłobkowicz

Nasza wielka przygoda ze żłobkiem zaczęła się pod koniec maja. Wtedy właśnie Krzysio zaczął uczęszczać na tzw. zajęcia adaptacyjne. Przez cztery dni w tygodniu chodziłam z nim do żłobka. Pierwszego dnia byłam z nim w sali zabaw przez dwie godziny. Już wtedy Synek pozytywnie mnie zaskoczył, bo nie trzymał się mnie kurczowo. Trochę się krępował, ale ciekawość nowych zabawek była większa. Przez następne dni zostawał sam (beze mnie) w sali. W żłobku, który wybraliśmy dla Krzysia, są lustra fenickie. Szalenie mi się to podoba, bo dzięki temu mogłam kontrolować sytuację, obserwować Synka, bez wchodzenia do sali. 

Od początku czerwca odprowadzamy Maluszka do żłobka przed godziną ósmą a odbieramy przed godziną szesnastą. Pierwsze trzy dni Krzysio bardzo cieszył się, że idzie do dzieci, z chęcią wchodził do sali. Kiedy go odprowadzam, to bez zbędnych ceregieli opuszczam salę, żeby nie przedłużać momentu rozstania. Wiem, że przez kilka pierwszych dni, wprawdzie nie płakał kiedy go zostawiałam, ale później tak. Niestety. Teraz jest odwrotnie. Kiedy parkuję przy żłobku, to już zaczyna płakać. "Na alarmie" wchodzimy na salę. Na szczęście szybko się uspokaja, będąc na rękach u opiekunki. Wiem to dzięki obecności luster fenickich :D (Ha, chwała temu, kto je wymyślił!:)  Opiekunki mówią, że później Krzyś nie płacze, ładnie zasypia oraz je. 

Mieliśmy ponad tygodniową przerwę w żłobkowaniu, ponieważ Krzysio zachorował. Miał zapalenie krtani, które przeistoczyło się w zapalenie oskrzeli. W związku z tym, ten tydzień jest dla nas ponownym oswajaniem nowej sytuacji.

Chciałabym, żeby któregoś, pięknego dnia, mój Synek pomachał mi z uśmiechem na twarzy i poszedł bawić się z dziećmi bez zbędnych łez. Oto moje marzenie :)




2 komentarze:

  1. Co do złobków, nie mam doświadczenia, my mamy opiekunkę. Dzielnie sobie radzisz, wyobrażam sobie, co musisz przeżywać, jak synuś płacze. To musi być szalenie trudne. Nas to czeka jak pójdzie do przedszkola za rok od wrzesnia, juz drże na samą mysl.
    ps. te lustra weneckie to super rozwiązanie.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Pomaga mi świadomość, że szybko się uspokaja :). Z każdym tygodniem jest lepiej :)

      Usuń