środa, 23 października 2013

Piękna wiosna tej jesieni

Rok temu, kiedy Krzysio Patrysio pływał w maminym brzuszku, czuwał, żeby Mamie było ciepło. Nie pamiętam tak ciepłej zimy jak ta, którą przeżyłam z Synkiem pod sercem. Nie marzły mi dłonie! Nasz Aksamitek tak poważnie potraktował swoją rolę przynoszącego ciepło, że nawet teraz, będąc po drugiej stronie brzucha zafundował mi najcieplejsze lato, funduje najcieplejszą jesień. Żeby  tylko o zimie nie zapomniał :). 

2 komentarze:

  1. ładnie napisane! zima na stowke zimna nie będzie ;)

    OdpowiedzUsuń
  2. Ty szczęściaro, u Ciebie na pewno będzie ciepła zima :-) :-). :-)

    OdpowiedzUsuń