sobota, 27 kwietnia 2013

Mały meloman

Będę zachwycona, jeśli Synek za lat kilka, usłyszy jakiś ulubiony utwór swoich rodziców i stwierdzi, że to kawał dobrej muzyki. Moje serce będzie wirować do nieba i z powrotem jeśli uda mi się w nim zasiać chęć słuchania Pink Floyd. Póki co, nasz mały Smerfik, ma własną dyskografię. Pomimo tego, że ma niecały miesiąc, ma już trzy płyty, w tym jedną winylową. Macie pojęcie? Aż mu zazdroszczę... i wykorzystuję to, że z chęcią mi je pożycza :). 

Od Cioci Ani dostał płytę z muzyką Mozarta - wpływa kojąco na zmysły. W sam raz na kąpielowe wyciszenie.




Wujek Krzysiek obdarował go najnowszym krążkiem Anathemy "Weather systems" 





oraz nową płytą Depeche Mode "Delta machine". Depeche w wersji kolekcjonerskiej, na cudnych, dwóch płytach.


Prezent godny uwagi, bo spodobał się naszemu Synkowi. Przy piosence "Soothe my soul" mój Mąż uskutecznia wieczorny taniec z juniorem. Wygląda to spektakularnie. Napawam się tym widokiem i znowu zazdroszczę mojemu Synkowi, zazdroszczę mu Taty :). 




4 komentarze:

  1. Fajne prezenty. Junior ma dobrze;) a tanczacy Tata? Super!

    OdpowiedzUsuń
  2. Obawiam się, że krzysiowy Tato przetańczy z Juniorem więcej piosenek niż z krzysiową Mamą ;)

    OdpowiedzUsuń
  3. Dobrze trafił Junior, Mamy też można mu zazdrościć :*

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. :D Niech Młodziak sam się wypowie w tej kwestii... za kilka lat ;).

      Usuń